#N1NO WYGRYWA MSA

Mont St. Anne w Kanadzie. To już 25-letnia tradycja wyścigów Pucharu Świata w Mont St. Anne, a team SCOTTA-Odlo MTB nie przestaje błyszczeć. Przede wszystkim należą się podziękowania dla Nino Schurtera i Jenny Rissveds - zespół dzięki nim zapewnił sobie podwójne pucharowe zwycięstwo w XC, nasze pierwsze w historii zespołu. Sukces ten został w dodatku uzyskany w najbardziej klasycznych wyścigach Pucharu Świata. To jest #nastepnypoziom!

Nove Mesto - był 2 za Kulhavą, Albstadt - był 2 za Absalonem (po kraksie), Lenzerheide - znów był 2 za Kulhavą (po złapanej gumie). To są niesamowite wyniki, lecz dla takiej osoby, jak Nino Schurter, drugie miejsce nie wystarcza. On wygraną ma we krwi. Czwarty raz był jak rakieta, nigdy się nie poddał i cały czas parł po zwycięstwo. Dzięki tej wygranej objął prowadzenie i od teraz będzie zakładał koszulkę lidera, co dodatkowo podniesie mu poprzeczkę.

Przed wyścigiem każde z rozwiązań było możliwe. Czy lider Pucharu Świata Jaroslav Kulhavy nadal będzie rządził w tym sezonie? Czy świeżo koronowany europejski mistrz Julien Absalon poszerzy kolekcję o kolejne zwycięstwo MSA, albo czy w końcu Nino stanie po raz pierwszy na podium w 2015 roku? Pierwsze odpowiedzi pojawiły się po słabym starcie Jaro, a potem po jego zmaganiach ze złapaną gumą. To ustawiło zeszłorocznych bohaterów Absalona i Schurtera w roli głównych faworytów. Oczywiście nie byli sami. Mathias Flückiger nadal brał udział w grze, dopóki nie musiał zmienić koła. Również Florian Vogel nie pozostawał zbyt daleko z tyłu. W połowie wyścigu tempo tak się podkręciło, że Flückiger i Vogel zostali z własnym tempem w tyle, 

bo na czele walczyli ze sobą już tylko Absalon z Schurterem. Nino chciał w swoim stylu uzyskać przewagę na technicznych zjazdach, lecz Absalon nie byłby sobą, gdyby go zaraz nie doszedł. Podobnie jak w 2014 roku wszystko musiało się rozegrać na ostatnim okrążeniu. I tak jak w zeszłym roku, Nino w tym samym miejscu skutecznie zaatakował. Przez 5 minut utrzymywał 3-sekundową różnicę. Na przedostatnim zjeździe Nino dołożył jeszcze 5 sekund, co ewidentnie złamało Juliena. W ten sposób N1NO wykuł swoje pierwsze zwycięstwo Pucharu Świata w tym sezonie.

Nowy lider Pucharu Świata stwierdził: „To był kolejny ciężki pojedynek z Julienem. Może to mi bardziej zależało na zwycięstwie niż jemu? Wygrana tutaj w MSA jest dla mnie naprawdę bardzo ważna, szczególnie, że to jest 25 edycja. Teraz będę ostro walczył o utrzymanie mojej pozycji lidera w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata”.

W karierze pucharowej N1NO jest to 15 wygrana, a wyścigi w Windham i Val di Sole w tym miesiącu otwierają szansę na 16, a może nawet 17 zwycięstwo.

Wyglądało na to, że szwedzka królowa prędkości ma szansę na dość łatwe, 4 zwycięstwo w Pucharze Świata. Z minutową przewagą,  na dwa okrążenia przed końcem, wszystko wyglądało optymistycznie, gdy nagle w tylnym kole złapała gumę. Strefa techniczna niestety nie była zbyt blisko, co zmieniło uzyskaną przewagę w 35-sekundową stratę do 2 w rankingu Pucharu Świata Alexandry Keller.

Jenny Rissveds do odrobienia straty wynikłej z naprawy miała jedynie półtora okrążenia. Stoicki spokój i opanowana jazda zaowocowały odzyskaniem tempa. Zobaczyliśmy to w ostatnim okrążeniu, gdzie wystrzeliła wyprzedzając Keller i odebrała zasłużone zwycięstwo.

Nowy strój szwajcarskiego mistrza chyba motywuje Andri Frischknechta. Dzięki super szybkiemu startowi w wyścigu U23 udało mu się uciec od kłopotów w sekcji technicznej.

Po uzyskaniu 3 pozycji w pierwszym okrążeniu, z końcem wyścigu spadł o parę miejsc, kończąc jednak na dobrym, 6 miejscu. W jego dotychczasowym dorobku w U23 to drugi, najwyższy rezultat w Pucharze Świata. Chociaż Andri nie znalazł się na podium, to bardzo satysfakcjonujący wynik i kolejny powód do radości z tego weekendu.